Model kultury antycznej w odniesieniu do Biblii

Dzieła antyczne - greckie i rzymskie oraz Biblia to podstawowe źródła kultury europejskiej. Płyną odmiennymi nurtami obok siebie, równolegle, choć niezależnie. Literatura starożytna stała się wzorem wszystkich późniejszych prądów artystycznych, określając europejskie kanony piękna jako wzór doskonały - klasyczny. Do końca XVIII w, ze zmienną kolejnością i natężeniem obowiązywały wzorce ukształtowane bądź w Grecji, bądź w Rzymie.

Sztukę grecką charakteryzuje harmonia, piękno, spokój. Odnosi się to zarówno do kształtów rzeźb czy klimatu malowideł, jak i do form literackich. W związku z takimi założeniami sztuki w świadomości czytelników utrwaliło się konkretne wyobrażenie wizerunku Ateńczyka. Jest to człowiek pogodny, nie nękany przeciwnościami losu. Jego ojczyzna to piękne krajobrazy: morze, drzewa oliwne tonące w słońcu. Ateńczyk wiedzie życie w zbytku, beztroskie, wypełnione zabawą. Nieszczęśliwa miłość nie spędza tu snu z powiek, gdyż uznano ją za wstydliwą dolegliwość. W Grecji nie obawiano się starości i śmierci, bo umierano w młodym wieku i wierzono, że bogowie już czekają na sprawiedliwego. Lecz obok pozornie beztroskich Ateńczyków żyli Spartanie, których wizerunek w naszej świadomości jawi się zgoła inaczej: to wojownicy, surowy lud - społeczeństwo, w którym od dziecka obywatel przygotowywany był do walki, gdzie nie było miejsca na sen. Grecy i Rzymianie wierzyli w wielu bogów, zaś w ich świecie nie było jednolitego zbioru zasad etycznych, takiego jaki dał narodowi wybranemu Jahwe w Biblii. Istniało co prawda rozróżnienie na ludzi cnotliwych i występnych, jednak nie miało ono nic wspólnego z etyką chrześcijańską. Ponadto starożytni podporządkowywali się doktrynom rozmaitych filozofów. Wynikiem tego była względność w pojmowaniu zła i dobra, nie było między nimi wyznaczonej granicy; beztroski Ateńczyk nawet nie pomyślał o występku czy zbrodni, tymczasem dla Spartan było ono codziennością. Wyobrażenie bogów też nie było jednorodne. Najlepszym przykładem będzie porównanie relacji bóg - człowiek w "Iliadzie" i "Odysei" Homera. W "Iliadzie" bohaterowie spod Troi są wyidealizowani, wyolbrzymieni - są herosami, półbogami (np. Achilles jest synem bogini i człowieka). Obok gloryfikowanych ludzi potęga bogów maleje: bóstwa rządzą światem, decydują o ludzkich losach, ale również biorą udział w bitwie, bywają ranni. Nie ma tam wyraźnej granicy pomiędzy bogami a ludźmi; bogowie nie są autorytetami moralnymi, nie przewyższają ludzi pod względem etycznym (m.in. patronują okrutnej walce). Nad bogami greckimi panowała Mojra - Przeznaczenie - działająca za ich pośrednictwem. Była ona wyrazem niezmiennego porządku świata. Tak jest w "Iliadzie", zaś w "Odysei" bóstwa nie są już wykonawcami Przeznaczenia, sprowadzone raczej do pozycji duchów opiekuńczych.

Dydaktyzm nie był celem literatury antycznej. Twórcy starożytni usiłowali raczej wydobyć z czytelnika osobiste refleksje (być może dlatego ich dzieła aktualne są do dziś). Mimo to styl nie był zawikłany, nieklarowny, przeciwnie: był on prosty i przejrzysty. Bohaterowie homerowscy ukazani są bez niedomówień jako pełni, choć wyidealizowani ludzie.

Powrót