Po powstaniu hymnów światopogląd Kasprowicza ulega dalszej ewolucji. Jego radykalne i pesymistyczne poglądy uległy złagodzeniu i zneutralizowaniu. Poeta po raz wtóry zmienia swoją postawę ideową wobec życia, Boga. Dramatyzm ludzkich rozterek i wizje katastroficzne ustępują miejsca pogodzeniu się z Bogiem i światem. Wyrazem tej postawy jest "Księga ubogich". Niewątpliwy wpływ na światopogląd Kasprowicza wywarła w tym czasie filozofia św. Franciszka z Asyżu. Poeta w bliskim kontakcie z przyrodą (zamieszkał w willi Harenda w Poroninie) odnalazł wewnętrzny spokój i harmonię. Zdał sobie sprawę z tego, że przemijanie i odradzanie jest cechą przyrody, a tym samym człowieka. Ta myśl budzi niejako ukojenie w Kaprowiczu targanym do tej pory niepokojami końca wieku.
Tytuł "Księga ubogich" nawiązuje do tzw. biblii pauperum (biblii dla prostaczków) przeznaczonej dla zwykłego, prostego odbiorcy. Była to biblia w obrazkach.
W "Księdze ubogich" Kasprowicz godzi się z nieuchronnością śmierci (przeciwko czemu tak ostro występował we wcześniejszej twórczości) w myśl chrześcijańskiej pokory wyznaczonej przez boga i naturę. Zło musi istnieć na ziemi, ponieważ współistnieje z dobrem, podobnie jak obok cierpienia występuje szczęście.
XIV
W wierszu tym widać wyraźne echa filozofii franciszkańskiej. Podmiot liryczny całkowicie pogodził się już z tym, że każdy człowiek wcześniej czy później musi umrzeć. Wierzy natomiast w nieśmiertelność duszy. Ciało, to do czego człowiek jest tak bardzo przywiązany ulegnie rozpadowi, dlatego też nie należy się nim zbytnio przejmować i celebrować go po zgonie. Poeta wyraża pragnienie, aby po śmierci jego ciało położone było na prostą furę i schowane w "deski". Wiersz kończy się prośbą do najbliższych o zwykła kruszynę chleba.
Bóg w tym wierszu niepodobny jest do tego z hymnów. Jest on dobry, sprawiedliwy, rozumie człowieka. Podmiot liryczny liczy na to, że pozwoli po śmierci jego duszy odwiedzać te miejsca, które są mu szczególnie bliskie.
"Przeprosiny Boga"
W wierszu tym widać echa postawy religijne w duchu chrześcijańskim i franciszkańskim . Kasprowicz utwierdza czytelnika w przekonaniu, że Bóg zamieszkał w sercach i duchach prostaków i oni są prawdziwymi dziećmi bożymi.
W wierszu tym poeta opowiada o dwóch staruszkach żyjących w ogromnej zażyłości z Bogiem. Pewnego razu owa zażyłość załamuje się, gdyż jakiś "ceper" uświadamia im, że zbyt się z Bogiem spoufalili traktując Go zwyczajnie i za pan brat. Staruszkom wydało się, że Bóg ich opuścił, obrażony na nich za zbytnią poufałość. Okazuje się jednak, że były to tylko przypuszczenia, czego dowodem są słowa samego Pana Boga : "Po co się włóczyć po świecie wracajmy staruszkowie zajrzymy sobie po drodze do Pietra lub do Jakuba". Wiersz ten jest jak gdyby konfrontacją 2 postaw. Postawy mądrali - cepera, którego stosunek do Boga przeciwstawiony został postawie prostych ludzi. Dwaj staruszkowie widzą w Bogu kogoś bardzo bliskiego. Darzą Go wielkim szacunkiem i respektem, choć żyją z nim w wielkiej przyjaźni. Jest to jak gdyby potwierdzenie tego, że Syn Boży stał się człowiekiem, żył jak człowiek, kazał widzieć w człowieku podobieństwo do Boga. Wiersz ten można traktować jako swoiste wyznanie wiary ilustrujące franciszkańską postawę wobec życia. W wierszu kryje się także krytyczny osąd pozornej mądrości ludzi wykształconych, którym wdaje się, że niemożliwe jest zbliżenie człowieka i Boga na zasadzie przyjacielsko - partnerskiej.