"Treny" wydane zosta³y w 1580 roku. Po¶wiêcone by³y pamiêci najm³odszej córki - Urszuli. Poeta nawi±zuje tu do liryki ¿a³obnej, uprawianej ju¿ przez staro¿ytnych Greków, g³ównie do epitafium. "Treny" s± najbardziej autobiograficznym dzie³em poety, który sam jest g³ównym bohaterem, prze¿ywaj±cym dramat utraty ukochanego dziecka. Mia³o ono staæ siê spadkobierc± talentu ojca.
Cykl rozpoczyna siê apostrof± (Tren I), w której obok ogromu straty Kochanowski pokazuje ¶mieræ dziecka (obrazowa metafora). Motyw nieoczekiwanej ¶mierci i zaskoczenia, jakie wywo³a³a, czêsto przewija siê w "Trenach". ¦mieræ dziecka pokazana jest jako pogwa³cenie praw natury, za³amanie siê harmonii, która powinna istnieæ w przyrodzie. Tym samym podlega rewizji neoplatoñski (patrz has³o: neoplatonizm) ¶wiatopogl±d Kochanowskiego, który przestaje wierzyæ w bezb³êdny porz±dek wszystkiego, co zosta³o stworzone przez Boga dla cz³owieka. Postaæ Urszulki opisuje poeta bardzo wszechstronnie - wygl±d, zachowanie, zalety, zdolno¶ci, radosny ¶miech. Notuje Kochanowski liczne szczegó³y z ¿ycia córki. Przytacza piosenkê, której Urszula nigdy ju¿ nie za¶piewa.
Obok tragedii ojca zawarty jest dramat chrze¶cijanina i filozofa. Odwo³uje siê do rozumu, z bolesn± ironi± stwierdza, ¿e m±dro¶æ jest bezsilna wobec osobistego nieszczê¶cia. W gruzy rozpada siê filozofia renesansowa, budowana przez d³ugie lata. Upada credo etyczne stoików (patrz has³o: stoicyzm), wiara w sens i ³ad ¿ycia, doktryna epikurejska (patrz has³o: epikureizm). W Trenie X dawny wyznawca harmonii prze¿ywa kryzys ¶wiatopogl±dowy. Po s³owach "Orszulko moja wdziêczna, gdzie¶ mi siê podzia³a" poeta poszukuje córki w Raju i Hadesie, w czy¶æcu i na wyspach szczê¶liwych. Za³amuje siê jego wiara w istnienie ¿ycia pozagrobowego. Jednak ostatnie Treny doprowadzaj± do pocieszenia. W Trenie XIX pojawia siê matka poety, mówi, ¿e dziêki ¶mierci Urszula uniknê³a cierpieñ ¿ycia i uzyska³a wielki duchowy spokój. Matka apeluje do rozs±dku i wytycza poecie program ¿yciowy, zawarty w maksymie "Ludzkie przygody / ludzkie no¶", co oznacza dos³ownie: "ludzkie sprawy zno¶ po ludzku". W s³owach tych odwo³uje siê do rozumu i nakazuje znosiæ z godno¶ci± wszystko, co spotyka cz³owieka. Dramat ojca, chrze¶cijanina i filozofa koñczy siê ukojeniem bólu. Odnajduje je w chrystianizmie i jego nauce o sensie ¿ycia oraz w rozwadze i rozs±dku. Dochodzi wiêc do harmonii opartej na zasadach filozoficzno-religijnych.