"Oekonomia divina"
Podmiot liryczny w wierszu tym jest cz³owiekiem wspó³czesnym, cz³owiekiem XX wieku, któremu przysz³o ¿yæ w mie¶cie ze szk³a i ¿eliwa. Czasy wspó³czesne podmiot liryczny uznaje za okres pró¿ni etycznej i powsta³ej z tego, ¿e Bóg pozwoli³ ludziom "dzia³aæ jak tylko zapragn±" i nie da³ im jednak praw i przesta³ s±dziæ za z³e uczynki "im zostawiaj±c wnioski i nie mówi±c nic". Mimo tej wolno¶ci i mo¿liwo¶ci samodzielnego decydowania o najwa¿niejszych sprawach ¿ycia podmot liryczny nie czuje siê szczê¶liwy i uznaje je za najwiêksze upokorzenie jakie spotka³o cz³owieka ze strony Boga. ¦wiat pozbawiony elementarnych zasad, rozpad³ siê, nie wiemy jednak czy to Bóg opu¶ci³ cz³owieka, czy cz³owiek Boga.
Bóg ukazany w wierszu jest uosobieniem si³y i potêgi - to Bóg Starego Testamentu. To do niego podmiot liryczny wo³a o ³ad moralny. Ludzko¶æ pozostawiona sama sobie nie mo¿e siê porozumieæ, a chaos obj±³ nie tylko etykê, ale te¿ kulturê ("litery ksi±g srebrnia³y, chwia³y siê i nik³y"). Wizja ¶wiata przedstawiona w wierszu ma charakter apokaliptyczny. Ludzie nie chc± ¿yæ w pró¿nie etycznej, ale na pró¿no têskni± : "do grozy, lito¶ci i gniewu". W wierszu Mi³osz przestrzega przed ¿yciem w pró¿ni etycznej, bez zasad, bez Boga.
"Wyznanie"
Wiersz ten ma charakter autobiograficzny i autotematyczny. Podmiot liryczny to poeta, któremu od wieków przypisuje siê rolê proroka, duchowego przewodnika, wieszcza. Sam poeta za¶ nie do koñca czuje siê godny wywy¿szenia. Adresatem utworu jest Pan Bóg, do którego autor kieruje charakterystyczne dla modlitwy apostroficzne okre¶lenia. Poeta nie czuje siê kim¶ wyj±tkowym i niezwyk³ym. Dlatego chc±c uzmys³owiæ to czytelnikom wylicza fakty przyzwyczajenia, które ¶wiadcz± o tym, ¿e jest zwyk³ym cz³owiekiem np. lubi d¿em truskawkowy, mro¿on± wódkê, ¶ledzie, dobre jedzenie, podobaj± mu siê kobiety. Jednym s³owem jest pospolity. A ci którzy zdadz± sobie z tego sprawê, nie dadz± wiary jego "proroctwu". St±d pytanie retoryczne : "A mnie kto by uwierzy³". Ostatnie wersy to ironiczna wypowied¼ pod adresem mniejszych "jak ja, którym zostaje festyn krótkich nadziei i zgromadzenie pysznych".
"Sens"
W wierszu tym poeta zastanawia siê nad pytaniami, które czêsto zadaje sobie cz³owiek : co dzieje siê po ¶mierci ? czy istnieje jaki¶ wy¿szy sens istnienia, ¿ycie pozagrobowe. Podmiot liryczny zak³ada dwie mo¿liwo¶ci, które prezentuje w sposób metafizyczny :
- istnienie ¿ycie pozagrobowe (postawa chrze¶cijañska - "zobaczê podszewkê ¶wiata"
- nie ma ¿ycia pozagrobowego (postawa racjonalistyczna, ateistyczna "je¿eli nie ma podszewki ¶wiata").
Mi³osz stawia problem, ale nie daje jednoznacznej odpowiedzi. W±tpliwo¶æ pozostaje nadal. Zdaniem poety jedynym ze ¶rodków walki z bezsensem ¿ycia mo¿e byæ sztuka - poezja. Ona to w³a¶nie zajmuje siê m.in. problemami natury egzystencjalnej i ontologicznej.
"Moja wierna mowo"
Wiersz o charakterze autotematycznym. Podmiot liryczny snuje w nim refleksje na temat w³asnej osoby i twórczo¶ci.
Utwór rozpoczyna siê apostrof± do mowy polskiej jêzyka ojczystego. Refleksje jakie snuje podmiot liryczny pozwalaj± s±dziæ, ¿e ów poeta jest emigrantem. Zwraca on uwagê na fakt, ¿e w nowym miejscu ¿ycia pozbawiony bym pocz±tkowo czytelników tak wa¿nych dla poety. St±d tragiczne wyznanie zmarnowane ¿ycie. Poeta czuje siê wewnêtrznie rozdarty. Z jednej strony têskni za mow± wiersza bêd±c± synonimem ojczyzny. Z drugiej strony zdaje sobie sprawê z wad narodowych Polaków. St±d krytyczne s³owa pod ich adresem wyra¿aj±ce niechêæ do polskiej obyczajowo¶ci, stereotypów "mowa powieszonych, upodlonych, nienawidz±cych". S³owo upodlenie to prawdopodobnie aluzja do czasów stalinizmu. Mi³osz zdaje sobie sprawê z niedoskona³o¶ci wiersza, mowy, ale wie równie¿, ¿e bez niej by³by "tylko szkolarzem, gdzie¶ w odleg³ym kraju (...) filozofem takim jak ka¿dy".
Postawa podmiotu lirycznego zmienia siê, swój los przyjmuje jako konieczno¶æ, przechodzenia do poczucia obco¶ci i tragizmu poety na emigracji do buntu przeciw polsko¶ci do postawy "grzesznika" do¶wiadczonego do dumy z mowy ojczystej.